Friday 9 February 2024

Renault DeZir 2010 Concept Car (Provence Moulage)

 


W porównaniu do odważnych projektów z lat 90. i 00., linia modelowa Renault była w 2009 roku szczególnie nudna. Auta nie wyglądały źle, ale były raczej nijakie. Był to jeden z powodów malejącej sprzedaży w Europie. Marka potrzebowała impulsu, a takim miała być zmiana na stanowisku dyrektora designu. Po ponad 20 latach, w październiku 2009 roku, legendarnego Patricka Le Quementa zastąpił Holender Laurens van der Acker. 

Van der Acker przedstawił całkowicie nową koncepcję stylistyki Renault. Nie posiadała ona jednej konkretnej nazwy, ale do streszczenia jej filozofii projektant używał trzech słów; prostota, ciepło i zmysłowość. Inspiracją do nowej filozofii był cykl życia człowieka, podzielony na sześć kluczowych, zdaniem zespołu projektowego, etapów w życiu każdego: zakochanie, odkrywanie świata, założenie rodziny, pracy, aktywnego trybu życia i rozrywki oraz osiągnięcia mądrości życiowej. Całą strategię zilustrowano kwiatkiem o sześciu płatkach. Natomiast ucieleśnieniem każdego z etapów były samochody koncepcyjne kolejno prezentowane przez markę.

Na paryskich targach motoryzacyjnych w 2010 roku pokazano pierwszy z serii prototypów – Renault DeZir. Nie tylko nazwa, pochodząca od francuskiego słowa désir (pożądanie), ale i wygląd wskazywały że mamy do czynienia z etapem zakochania. Piękna, sportowa sylwetka i podkreślający ją metaliczny czerwony lakier skutecznie uwodziły. Uwagę przykuwał przedni pas z wielkim znaczkiem Renault i równie dużym wlotem powietrza, rozciągającym się na całą szerokość auta, a także 21-calowe felgi. Dodatkowym efektem „wow” były otwierane do góry drzwi, które ukazywały futurystyczne biało-czerwone wnętrze wykończone skórą. Razem z niektórymi elementami nadwozia mogło być podświetlane pulsującym czerwonym światłem. W zamyśle projektantów, miało to odzwierciedlać duszę i bijące serce samochodu.



Faktyczne serce prototypu stanowił centralnie umieszczony elektryczny napęd, rozwijający 150 KM (110 kW), który pozwalał ważącemu 830 kilogramów pojazdowi osiągnąć 100 km/h w 5 sekund. Oficjalna podana prędkość maksymalna wynosiła 184 km/h.

Samo DeZir do produkcji nigdy nie trafiło, ale wyraźnie nadało ton nowemu wzornictwu marki. Zapożyczenia widać szczególnie w zaprezentowanym w 2012 roku Clio IV.


O miniaturze

Decyzja o zakupie modelu (wraz z pozostałymi członkami tej mini-rodziny prototypów) była podjęta w trochę nietypowy sposób. Do tej pory samochody koncepcyjne niespecjalnie mnie interesowały i poza polskimi prototypami nie czułem potrzeby posiadania ich w swoich zasobach. Kiedy podjąłem decyzję o powrocie na bloga, naturalnie zacząłem zastanawiać się co mógłbym Wam zaprezentować. Szperając w internecie w poszukiwaniu inspiracji, natrafiłem na kilka prototypów Renault. Najpierw nie byłem do nich przekonany. Uznałem jednak, że po tak długiej przerwie pokazanie czegoś tak innego od tego co z reguły zbieram, może być interesujące. Wszystkie były w bardzo rozsądnych cenach, więc do stracenia tak wiele nie było. Autka wylądowały w koszyku.



Kiedy modeliki do mnie dotarły, szybko okazało się, że moje obawy były zupełnie bezpodstawne. Autka prezentują się wyśmienice, podobają się nawet wszystkim domownikom. Co więcej, wywarły na mnie tak dobrze wrażenie, że z chęcią będę rozwijał gałąź kolekcji pod tytułem „prototypy Renault”.

Pierwotny plan był taki, aby pokazać je wszytskie razem, podobnie jak miało to miejsce w wielu materiałach prasowych Renault. Jednak szybko zmieniłem zdanie. Są tak ładne, że należy im się indywidualna prezentacja!

Na pierwszy ogień, tak jak miało to miejsce w rzeczywistości, idzie DeZir. Według wszystkich informacji do których udało mi się dotrzeć, za miniaturkę odpowiedzialna jest firma Provence Moulage. Więkoszość jej oferty stanowią żywiczne kity do składania, ale na koncie ma też kilka gotowych modeli, wśród nich prezentowany DeZir.

Samochodzik wygląda świetnie. Producentowi udało się idealnie odwzorować opływowe linie nadwozia i fantastyczny czerwony lakier. Duże aluminiowe felgi i futurystycznie zaprojektowany tył również wyglądają bardzo dobrze. Trochę szkoda, że przez małe, przyciemniane szybki słabo widać wnętrze. Tym bardziej, że z tego co jest widoczne, producent nie poszedł na łatwiznę i odwzorował również wnętrze.



Zaskoczeniem było dla mnie jak fotogeniczny jest to modelik. W rzeczywistości wygląda świetnie, ale na zdjęciach zdaję się naprawdę ożywać. Obejrzyjcie zdjęcia i oceńcie sami!


*********

In comparison to the bold design of the 90s and 00s, Renault’s model line-up in 2009 was particularly boring. The cars didn’t look bad, but were rather bland. It was one of the reasons for declining sales in Europe. The brand needed an impulse and changing the design director intended to be exactly that. After over 20 years, in October 2009, the legendary Patrick Le Quement was replaced by Laurens van der Acker.

Van der Acker presented a whole new design language and strategy for Renault. While it didn’t have one specific name, it did have a philosophy summarised by the designer in three words: simple, sensual and warm. Inspiration for the new philosophy came from human life cycle. The designers divided in into six major stages of our lives: love, exploration, family, work, leisure and wisdom coming from all the experiences. The whole strategy was illustrated by a six-petal flower. Each stage was then embodied by concept cars shown in chronological order.

Renault DeZir – the first from the series of prototypes – was unveiled at the 2010 Paris Motor Show. Not only name derived from the French word désir meaning desire, but also the looks clearly indicated that we’re at the stage of love. Beautiful, sporty lines highlighted by red metallic paint were seductive. Attention was grabbed by the front-end with a massive Renault badge and equally large grille spanning the whole width of the car, as well as huge 21-inch wheels.
An added “wow” factor were the butterfly door, opening to reveal a futuristic white and red interior finished in leather. Together with certain exterior panels, it was illuminated by pulsating red light. According to designers it was meant to reflect the car’s soul and beating heart.
The actual heart of the concept was a mid-mounted electric motor producing 150 bhp (110 kW), allowing the 830kg vehicle to reach 100km/h in 5 seconds. The official top speed was claimed at 184 km/h.

DeZir itself was never sent for production, but it had a clear impact on the company’s new design. The styling cues are particularly visible in the 2012 Clio IV.

About the miniature
The decision to buy the model (together with the other members of this mini-family of prototypes) was made in a somewhat unusual way. Until now, concept cars didn’t particularly interest me and apart from Polish prototypes I didn’t feel the urge to have them in my collection. When I decided to return to blogging, naturally I began thinking about what I could show you. Browsing the web for inspiration I came across some Renault prototypes. Initially I wasn’t keen on them. However, I figured that after such as long hiatus, showing something so different to what I normally collect might be interesting. All the models were reasonably priced, so there wasn’t that much to lose. They landed straight in my shopping basket.


When the models got to me, it quickly became apparent that my initial worries were totally unjustified. The cars look excellent. They’re even liked by other members of my family. What’s more, they made such a good impression on me that I will gladly extend the “Renault prototypes” branch of my collection. 

The initial plan was to show all the models together, similarly to how it was done in many of Renault’s press-release materials. However, I quickly changed my mind. They’re so pretty that they deserve to be shown individually!

First up, much like in reality, is the DeZir. According to all the information I managed to get to, Provence Moulage is responsible for the miniature. Most of its offerings are resin kits, however they also did a few fully assembled models, including the presented DeZir.

The model car looks great. The manufacturer managed to perfectly replicate the curvaceous lines and fantastic red paint. Large alloy wheels and futuristic rear also look very good. It’s a bit of a shame that you can’t see the interior very well, through the small, tinted windows. Especially because from what is visible, the manufacturer didn’t go the easy way and actually put effort into replicating the interior too. 

A real surprise for me was how photogenic the model car is. In reality it looks great, but on photos it seems to be really coming alive.  Take a look and decide yourself!


Renault DeZir Concept 2010 (1:43)
by Provence Moulage




No comments:

Post a Comment

FSO Syrena 104 1966 (Kultowe Auta PRL-u)

  Na blogu kontynuujemy motyw syreni. W poniedziałek bohaterką była Syrena 103, dzisiaj na tapet bierzemy kolejny model – 104. Sympatyczne i...