Showing posts with label Renault. Show all posts
Showing posts with label Renault. Show all posts

Wednesday 14 February 2024

Renault Twin'Run 2013 Concept Car (Norev)


 
Od 2010 roku Renault zaadpotowało nową strategię designu bazującą na sześciu przełomowych etapach w życiu człowieka. W 2013 roku przyszedł czas na etap piąty – rozrywkę.

Wczesną wiosną 2013 roku Renault przedstawiło Twin’Z, prototyp małego, elektrycznego miejskiego autka. Zaprojektowane wspólnie brytyjskim designerem Rossem Lovegrovem wyróżniało się tysiącami światełek LED zamontowanymi w środku i na zewnątrz. Według projektantów pojazd łączył świat samochodów ze światem mebli. 

Rozwinięciem tego konceptu było Renault Twin’Run zaprezentowane podczas 71. Grand Prix Formuły 1 w Monako w maju 2013 roku. Tutaj termin „rozrywka” pasował o wiele lepiej. Twin’Run projektowano jako duchowego następcę R5 Turbo i Clio V6, więc naturalnym było centralne umieszczenie maksi silnika w mini nadwoziu. Wybrano jednostkę V6 o pojemności 3.5 litra i mocy 320 KM, która napędzała wyścigowe Mégane Trophy. Z wyścigowego Mégane wzięto też wiele innych podzespołów mi.in. konstrukcję zawieszenia. Nadwozie wykonane z włókna węglowego i szklanego razem ze stricte wyścigowym wnętrzem pozwalały ograniczyć masę własną do 950kg. Wszystko razem składało się na przyspieszenie do setki w 4,5 sekundy i prędkość maksymalna 248km/h. 


O ile technicznie Twin’Run wprost czerpało ze świata wyścigów, o tyle stylizacja nadwozia inspirowana była samochodami rajdowymi. Pomarańczowe paski biegnące wzdłuż nadwozia i dachu, wielki tylny spoiler, wloty powietrza oraz LEDowe reflektory z przodu imitujące halogeny znane z rajdówek. Wygląd prototypu wyraźnie oznajmił wyczynowe możliwości.

Było oczywiste, że Twin’Z oraz Twin’Run zapowiadały przyszłe miejskie Renault. Spekulowano natomiast czy chodzi o kolejne Twingo czy nowe wcielenie legendarnej „piątki”, bo w obu prototypach było sporo nawiązań do tego kultowego samochodu. Niepewność rozwiano w 2014 roku – zaprezentowana wtedy trzecia generacja Twingo była prawie identyczna z oboma prototypami. Szkoda tylko, że Renault nie miało tyle odwagi co w przypadku Clio V6 i schowało szaloną koncepcję Twin’Run do szuflady.

O miniaturze
Podobnie do innych prototypów z serii, także modelik Twin’Run firmowany przez Noreva jest bardzo dobrze wykonany. Prawidłowe proporcje nadwozia, mnogość detali. Wszystko wygląda tak jak powinno. Szkoda, że przez czarne szybki praktycznie nie widać wnętrza, ale tak też było w prawdziwym samochodzie, więc to nie wada. Po prostu ten typ tak ma. Zapraszam do obejrzenia zdjęć!

*********



From 2010 Renault adopted a new design strategy based on six key stages in a person’s life. In 2013 the time has come for the fifth stage – play.

In early spring of 2013 Renault presented the Twin’Z, a prototype of a small, electric city car. Designed together with a British designer Ross Lovegrove, its stand-out feature were thousands of LED lights both inside and outside the car. According to the designers the concept car brought together two worlds: the world of furniture and that of the automobile.

Building on that concept was the Renault Twin’Run, shown during the 71st Monaco GP in May 2013, Here, the term “play” was much more fitting. The Twin’Run was designed to be a spiritual successor to the R5 Turbo and Clio V6, so it naturally had a mid-mounted maxi-engine in a mini-body. The 3,5-litre 320 hp V6 engine was taken from the Mégane Trophy racer. Many other parts were also borrowed from the Mégane racer, including the suspension. Body made from a mix of carbon- and glassfibre, together with an interior typical of a race car allowed to keep the weight down to 950kg. All this combined translated into a 0-62mph acceleration of 4,5 seconds and a top speed of 155 mph.


While mechanically the Twin’Run borrowed straight from the world of racing, the exterior design was inspired by rally cars. Orange stripes running along the sides and roof, huge rear wing, air vents and LED lights imitating rally car headlamps. The concept looks clearly said: performance.

It was clear that the Twin’Z and the Twin’Run were hinting towards the next Renault city car. There were some speculations whether it would be the next-generation Twingo or a new incarnation of the legendary R5, as both prototypes had references to those iconic cars. The uncertainty was settled in 2014, with the presentation of the third-generation Twingo. It looked almost identical to both prototypes. It’s a shame that Renault didn’t have as much courage as with the Clio V6 and hid the wild Twin’Run concept away in a drawer.

About the miniature

Similarly to other prototypes from the series, also the Twin’Run diecast model manufactured by Norev is made very well. Correct body shape, multitude of details. Everything looks as it should. It’s a shame that you can’t really see the interior through the black windows, but this was also the case in the real car, so that’s not a flaw. It’s just the way it is. Take a look at the photos!






Renault Twin'Run Concept 2013 (1:43)
by Norev









Tuesday 13 February 2024

Renault Frendzy 2011 Concept Car (Spark)

 

Podczas salony samochodowego we Frankfurcie w 2011 roku Renault zaprezentowało Frendzy. Prototypowy samochód wprowadzał nas w świat pracy – czwarty etap strategii Renault odwołującej się do ważnych momentów w życiu człowieka.

Prototyp miał dwa charaktery. Z jednej strony biznesowy: strona pasażera miała przesuwane drzwi z 37-calowym monitorem mogącym wyświetlać rozmaite treści wgrane uprzednio na tablet znajdujący się w środku, np. reklamy. Z drugiej strony domowy i wypoczynkowy: strona kierowcy miała szeroko otwierane drzwi bez środkowego słupka, ułatwiające dostęp do praktycznej przestrzeni.

Środek,  jak przystało na prototypowy pojazd, był pełen nietuzinkowych rozwiązań. Podłogę w części pasażerskiej i ramy foteli wykonano z mieszanki plastiku i aluminium, przypominającej wyglądem drewno. Same siedzenia obito materiałem który był połączeniem ekoskóry i metalowych włókien. W części ładunkowej użyto magnetyzowanej podłogi mającej trzymać metalowe ładunki podczas transportu. Dach pokryto elastycznym materiałem, który mógł dostosować się do nadwymiarowych przedmiotów przewożonych w bagażniku o pojemności 2250 litrów.


Do napędu posłużył 60-konny elektryczny motor wykorzystany również w seryjnym Kangoo Z.E. Maksymalna deklarowana prędkość maksymalna wynosiła 130 km/h.

O miniaturze

Podobnie jak prototyp w 1:1, także modelik wykonany przez Sparka wygląda bardzo sympatycznie. Przysadzista sylwetka, obłe kształty – autko charakterem przywodzi na myśl Kangoo pierwszej generacji. Producent odwzorował wszystkie detale modelu, razem z wnętrzem, dzięki czemu miniaturka jest kompletna. Co ciekawe, odwzorowano nawet panel dachu z elastycznego materiału – w modeliku też jest miękki!

*********


During the Frankfurt Motor Show in 2011 Renault presented the Frendzy. The concept car introduced us into the world of work – the fourth stage of Renault’s strategy, inspired by important stages of human life. 

The prototype had two personalities. Business on one side: with the passenger side sporting a sliding door with an embedded 37-inch digital screen, which could display anything that’s loaded onto the tablet inside the car, e.g. advertising. Family and leisure on the other side: the driver’s side had wide opening suicide door with no B-pillar, allowing easier access to practical space. 

The interior, as expected in a concept car, was full of quirky features. In the passenger area the floor and back of the seats were made from a mixture of plastic and aluminium that looked like hardwood. The seats themselves were upholstered with a weave made from faux leather and metal strands. In the loading area the floor was magnetised to hold metal cargo in place. The roof was covered in a flexible material that could stretch over over-sized items, carried in the 2250 litre boot.


Power came from a 60 horsepower electric motor also used in the Kangoo Z.E. Top speed was declared at 130 km/h. 

About the miniature

Similarly to the real-life prototype, the model car by Spark also looks very friendly. Squatted stance, curved angles – in character, the model resembles the first-generation Kangoo. The manufacturer replicated all the model’s details, together with the interior making this miniature complete. Interestingly, even the roof panel made from flexible material was replicated - it’s soft in the model too!






Renault Frendzy Concept 2011 (1:43)
by Spark



Monday 12 February 2024

Renault R-Space 2011 Concept Car (Spark)


Dzisiaj pora na trzeci model z serii prototypów Renault, które na początku poprzedniej dekady zapowiadały nową strategię stylizacji marki pod kierownictem Laurensa van der Ackera.

Renault R-Space pokazano razem z prototypowym Renault Captur podczas genewskiego salonu samochodowego w 2011 roku. Koncept miał przedstawiać nowe podejście do projektowania samochodów rodzinnych i udowodnić, że auto klasy MPV nie musi być nudne. Podobnie do dwóch poprzednich prototypów, przednia część auta była zdominowana przez duże logo firmy a nadwozie pełne obłości wyglądało dynamicznie. Piękny miodowy laier genialnie współgrał z atrakcyjną sylwetką kompaktowego auta (długość 425cm, szerokość 185cm, wysokość 155cm). Ciekawym rozwiązaniem była wielka panoramiczna szyba, która płynnie przechodziła w dach pojazdu za pomocą kwadracików o zmniejszającej się przezierności.

Do wnętrza prowadziły szeroko otwierane dwuskrzydłowe drzwi bez centralnego słupka, co miało ułatwiać wsiadanie i wysiadanie z kabiny. Prawdziwie innowacyjna była tylna część przedziału pasażerskiego. Na przypominającą plac zabaw dla dzieci przestrzeń składał się zestaw 27 tapicerowanych prostopadłościanów, sterowanych 27 silniczkami elektrycznymi. Pozwalało to na zaprogramowanie 4 konfiguracji: płaskiej strefy, podwyższenia, konsoli i placu zabaw (tylko na postoju).

W prototypie po raz pierwszy pokazano doładowany, trzycylindrowy silnik 0.9 Energy TCe z bezpośrednim wtryskiem paliwa, wyposażony w system start-stop. Silnk wszedł do seryjnej produkcji już w następnym roku, debiutując w Clio czwartej generacji. 

R-Space w 2016 roku przeistoczył się w Scenica czwartej generacji, ale już z normalnie otwieranymi drzwiami, zwyczajną tylną kanapą i normalnym dachem. Zachował jednak koła o dużej średnicy. Co ciekawe, sam wzór felg z prototypu trafił do...nowego Clio a nie Scenica.

O miniaturze

To mój ulubiony model z tej serii prototypów Renault. Cieszę się więc, że modelik firmy Spark nie rozczarowuje. Wiernie oddaje pięknie wyrzeźbioną sylwetkę a nieskazitelny złoto-miodowy lakier tylko uwypukla atrakcyjność modelu. Świetnie odwzorowano różnokolorowe kwadraciki na dachu. W odbiorze modelu bardzo dużą rolę gra pięknie odwzorowane białe wnętre które współgra z żywym kolorem nadwozia. 

Dbałość o detale jest widoczna na każdym kroku. Odwzorowano nawet umieszczony na bocznej szybie malutki emblemat kwiatka o sześciu płatkach, obrazujący strategię Renault. Ja idę dalej zachwycać się modelikiem, a Was zostawiam ze zdjęciami.


*********


Today it’s time for the third model from the series of Renault prototypes, which at the start of the decade showcased the company’s new design strategy under Laurens van der Acker.

The Renault R-Space was shown together with the Renault Captur prototype at the 2011 Geneva Motor Show. The concept car was intended to display a new approach to designing family cars and prove that MPV need not be boring. Similarly to the previous two prototypes, the face of the car was dominated by the brand’s large logo, while the body full of sleek curves oozed dynamism. The beautiful honey-coloured paintwork perfectly complimented the attractive shape of the compact car (length 425cm, width 185cm, height 155cm). An intriguing feature was the panoramic windscreen which blended seamlessly into the roof with an irregular chequerboard of varying transparency.


Leading inside were wide opening suicide door with no B-pillar, which were intended to make entering and exiting the cabin easy. The rear section of the interior was truly innovative. Kids play area-like space was made up of a set of 27 upholstered cubes, powered by 27 mini electric motors. It allowed for programming of 4 configurations: flat load bay, passenger seats, a table or a play area (only when stationary).

The turbocharged three-cylinder 0.9 TCe engine with direct fuel injection and stop-start was shown for the first time in this prototype. The engine entered production the following year already, debuting in the fourth-generation Clio.

In 2016 the R-Space morphed into a fourth-generation Scenic, but with normal rear door, ordinary rear seats and normal roof. It retained its large wheels however. Interestingly, the wheel design itself was later adopted in the new Clio, not the Scenic. 

About the miniature

This is my favourite model from this concept car series by Renault, so I’m glad the model car by Spark doesn’t disappoint. It perfectly replicates the sculpted body, while the flawless honey-gold paintwork accentuates its attractive shape. The multi-coloured squares on the roof were done very well. What elevates the model’s appeal even more is the beautifully detailed interior, which goes together perfectly with the vibrant bodywork.

Attention to detail is visible at every step. Even the tiny emblem of a six-petal flower located on the side window, showcasing Renault’s new strategy, was replicated! I’ll leave you with the photos, while I go away to continue admiring the model.





Renault R-Space Concept 2011 (1:43)
by Spark




Sunday 11 February 2024

Renault Captur 2011 Concept Car (Spark)

Drugi etap z nowej strategii designu Renault, czyli odkyrwanie świata, zobrazowano podczas salonu samochodowego w Genewie w 2011 roku prototypem Renault Captur. Dwudrzwiowy crossover zaprojektowano z myślą o młodych ludziach żyjących w mieście i prowadzących aktywny tryb życia. 

Wygląd nadwozia stanowił kontynuację motywów z pokazanego kilka miesięcy wcześniej DeZir. Za inspirację przy projektowaniu Captura posłużyły napięte mięśnie sprintera gotowego do startu.  W rezultacie mamy do czynienia z opływowym i muskularnym nadwoziem. Sportowy charakter podkreślały duże 22-calowe koła, unoszone do góry drzwi i jaskrawy pomarańczowy lakier.

Nie tylko wyrazisty wygląd ale i wszechstronność miały wyróżniać małego crossovera. Sztywny, zdejmowany dach po zdjęciu odsłaniał konstrukcję z włókien węglowych, co dawało możliwość zmiany pojazdu z coupe w kabriolet i z miejskiego auta w terenowy samochód.


 

Motyw uniwersalności kontynuowano we wnętrzu. Podłogę w tylnej części samochodu wyłożono trzema warstwami lin. Ich układ pozwalał na mocowanie ładunków o bardzo różnych gabarytach a także mógł służyć jako miejsce wypoczynku podobne do hamaku. Po bokach nadwozia umieszczono również dwa składane siedzenia z pasami i zagłówkami, pozwalające przeistoczyć Captura w czteroosobowe auto.

Do napędu prototypu Renault wykorzystało całkowicie nowy wysokoprężny silnik Energy dCi 160 twin-turbo. Podwójnie doładowany 1,6-litrowy silnik dysponował mocą 160 KM i 380 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Renault Captura w wersji produkcyjnej przedstawiono w 2013 roku. Poza nazwą i wyglądem przodu z prototypu nic nie zostało. Szkoda, że producent nie odważył się wprowadzić do oferty Captura Coupe, który wyglądem byłby zbliżony do studium. Byłoby to naprawdę ładne auto. 



O miniaturze

Miniaturka wykonana jest z żywicy przez firmę Spark. Nie ma niczego co można by jej zarzucić. Wygląda idealnie! Szczególne wrażenie robią koła, które w zestawieniu z dosyć niewielkim nadwoziem wyglądają wręcz monstrualnie. Innym przykuwającym wzrok detalem są fluorescencyjne pomarańczowe elementy wnętrza. Wszystko razem składa się na bardzo dobry modelik.


*********




The second stage of Renault’s new design strategy, exploration, was illustrated during the 2011 Geneva Motor Show with the Renault Captur prototype.

The 2-door crossover was designed with active, young city people in mind. The exterior design was a continuation of themes from the DeZir concept, shown a few months earlier. A sprinter in a styling block with their muscles tensed was said to be an inspiration for the car’s design. As a result, we’ve got a fluid, yet muscular exterior. Its sporty character was highlighted by large 22-inch alloy wheels, scissor doors and bright orange paintwork.

Not only bold looks but also versatility were set to be the stand-out features. A removable hard top that exposed the car’s carbonfibre framework when removed, allowed a change from a coupe to an open-top convertible and from an urban vehicle to an off-roader.



The theme of versatility continued inside. The rear deck area was lined with three layers of elasticated rope which could be used for securing luggage of different sizes, but also as a form of seating and rest akin to a hammock. Along the sides of the rear cabin were two foldable seats equipped with headrests and seatbelts, allowing to turn Captur into a four-seater.

To power the prototype Renault used a brand new Energy dCi 160 twin-turbo diesel. The 1.6-litre engine had 160bhp and 380 Nm of torque.

The production version of Renault Captur was presented in 2013. Apart from the name and front-end design, nothing was left from the prototype. It’s a shame that the company didn’t dare to introduce a Captur Coupe into its line-up, which would look similar to the concept. It would’ve been a really handsome car.

About the miniature

The miniature is made from resin by Spark. There is nothing you can fault here. It looks perfect! The wheels are particularly striking, because in relation to the relatively small body they look almost humongous. Another eye-catching detail are the fluorescent orange features in the interior. All together it makes for a lovely model car.






Renault Captur Concept 2011 (1:43)
by Spark


 

Friday 9 February 2024

Renault DeZir 2010 Concept Car (Provence Moulage)

 


W porównaniu do odważnych projektów z lat 90. i 00., linia modelowa Renault była w 2009 roku szczególnie nudna. Auta nie wyglądały źle, ale były raczej nijakie. Był to jeden z powodów malejącej sprzedaży w Europie. Marka potrzebowała impulsu, a takim miała być zmiana na stanowisku dyrektora designu. Po ponad 20 latach, w październiku 2009 roku, legendarnego Patricka Le Quementa zastąpił Holender Laurens van der Acker. 

Van der Acker przedstawił całkowicie nową koncepcję stylistyki Renault. Nie posiadała ona jednej konkretnej nazwy, ale do streszczenia jej filozofii projektant używał trzech słów; prostota, ciepło i zmysłowość. Inspiracją do nowej filozofii był cykl życia człowieka, podzielony na sześć kluczowych, zdaniem zespołu projektowego, etapów w życiu każdego: zakochanie, odkrywanie świata, założenie rodziny, pracy, aktywnego trybu życia i rozrywki oraz osiągnięcia mądrości życiowej. Całą strategię zilustrowano kwiatkiem o sześciu płatkach. Natomiast ucieleśnieniem każdego z etapów były samochody koncepcyjne kolejno prezentowane przez markę.

Na paryskich targach motoryzacyjnych w 2010 roku pokazano pierwszy z serii prototypów – Renault DeZir. Nie tylko nazwa, pochodząca od francuskiego słowa désir (pożądanie), ale i wygląd wskazywały że mamy do czynienia z etapem zakochania. Piękna, sportowa sylwetka i podkreślający ją metaliczny czerwony lakier skutecznie uwodziły. Uwagę przykuwał przedni pas z wielkim znaczkiem Renault i równie dużym wlotem powietrza, rozciągającym się na całą szerokość auta, a także 21-calowe felgi. Dodatkowym efektem „wow” były otwierane do góry drzwi, które ukazywały futurystyczne biało-czerwone wnętrze wykończone skórą. Razem z niektórymi elementami nadwozia mogło być podświetlane pulsującym czerwonym światłem. W zamyśle projektantów, miało to odzwierciedlać duszę i bijące serce samochodu.



Faktyczne serce prototypu stanowił centralnie umieszczony elektryczny napęd, rozwijający 150 KM (110 kW), który pozwalał ważącemu 830 kilogramów pojazdowi osiągnąć 100 km/h w 5 sekund. Oficjalna podana prędkość maksymalna wynosiła 184 km/h.

Samo DeZir do produkcji nigdy nie trafiło, ale wyraźnie nadało ton nowemu wzornictwu marki. Zapożyczenia widać szczególnie w zaprezentowanym w 2012 roku Clio IV.


O miniaturze

Decyzja o zakupie modelu (wraz z pozostałymi członkami tej mini-rodziny prototypów) była podjęta w trochę nietypowy sposób. Do tej pory samochody koncepcyjne niespecjalnie mnie interesowały i poza polskimi prototypami nie czułem potrzeby posiadania ich w swoich zasobach. Kiedy podjąłem decyzję o powrocie na bloga, naturalnie zacząłem zastanawiać się co mógłbym Wam zaprezentować. Szperając w internecie w poszukiwaniu inspiracji, natrafiłem na kilka prototypów Renault. Najpierw nie byłem do nich przekonany. Uznałem jednak, że po tak długiej przerwie pokazanie czegoś tak innego od tego co z reguły zbieram, może być interesujące. Wszystkie były w bardzo rozsądnych cenach, więc do stracenia tak wiele nie było. Autka wylądowały w koszyku.



Kiedy modeliki do mnie dotarły, szybko okazało się, że moje obawy były zupełnie bezpodstawne. Autka prezentują się wyśmienice, podobają się nawet wszystkim domownikom. Co więcej, wywarły na mnie tak dobrze wrażenie, że z chęcią będę rozwijał gałąź kolekcji pod tytułem „prototypy Renault”.

Pierwotny plan był taki, aby pokazać je wszytskie razem, podobnie jak miało to miejsce w wielu materiałach prasowych Renault. Jednak szybko zmieniłem zdanie. Są tak ładne, że należy im się indywidualna prezentacja!

Na pierwszy ogień, tak jak miało to miejsce w rzeczywistości, idzie DeZir. Według wszystkich informacji do których udało mi się dotrzeć, za miniaturkę odpowiedzialna jest firma Provence Moulage. Więkoszość jej oferty stanowią żywiczne kity do składania, ale na koncie ma też kilka gotowych modeli, wśród nich prezentowany DeZir.

Samochodzik wygląda świetnie. Producentowi udało się idealnie odwzorować opływowe linie nadwozia i fantastyczny czerwony lakier. Duże aluminiowe felgi i futurystycznie zaprojektowany tył również wyglądają bardzo dobrze. Trochę szkoda, że przez małe, przyciemniane szybki słabo widać wnętrze. Tym bardziej, że z tego co jest widoczne, producent nie poszedł na łatwiznę i odwzorował również wnętrze.



Zaskoczeniem było dla mnie jak fotogeniczny jest to modelik. W rzeczywistości wygląda świetnie, ale na zdjęciach zdaję się naprawdę ożywać. Obejrzyjcie zdjęcia i oceńcie sami!


*********

In comparison to the bold design of the 90s and 00s, Renault’s model line-up in 2009 was particularly boring. The cars didn’t look bad, but were rather bland. It was one of the reasons for declining sales in Europe. The brand needed an impulse and changing the design director intended to be exactly that. After over 20 years, in October 2009, the legendary Patrick Le Quement was replaced by Laurens van der Acker.

Van der Acker presented a whole new design language and strategy for Renault. While it didn’t have one specific name, it did have a philosophy summarised by the designer in three words: simple, sensual and warm. Inspiration for the new philosophy came from human life cycle. The designers divided in into six major stages of our lives: love, exploration, family, work, leisure and wisdom coming from all the experiences. The whole strategy was illustrated by a six-petal flower. Each stage was then embodied by concept cars shown in chronological order.

Renault DeZir – the first from the series of prototypes – was unveiled at the 2010 Paris Motor Show. Not only name derived from the French word désir meaning desire, but also the looks clearly indicated that we’re at the stage of love. Beautiful, sporty lines highlighted by red metallic paint were seductive. Attention was grabbed by the front-end with a massive Renault badge and equally large grille spanning the whole width of the car, as well as huge 21-inch wheels.
An added “wow” factor were the butterfly door, opening to reveal a futuristic white and red interior finished in leather. Together with certain exterior panels, it was illuminated by pulsating red light. According to designers it was meant to reflect the car’s soul and beating heart.
The actual heart of the concept was a mid-mounted electric motor producing 150 bhp (110 kW), allowing the 830kg vehicle to reach 100km/h in 5 seconds. The official top speed was claimed at 184 km/h.

DeZir itself was never sent for production, but it had a clear impact on the company’s new design. The styling cues are particularly visible in the 2012 Clio IV.

About the miniature
The decision to buy the model (together with the other members of this mini-family of prototypes) was made in a somewhat unusual way. Until now, concept cars didn’t particularly interest me and apart from Polish prototypes I didn’t feel the urge to have them in my collection. When I decided to return to blogging, naturally I began thinking about what I could show you. Browsing the web for inspiration I came across some Renault prototypes. Initially I wasn’t keen on them. However, I figured that after such as long hiatus, showing something so different to what I normally collect might be interesting. All the models were reasonably priced, so there wasn’t that much to lose. They landed straight in my shopping basket.


When the models got to me, it quickly became apparent that my initial worries were totally unjustified. The cars look excellent. They’re even liked by other members of my family. What’s more, they made such a good impression on me that I will gladly extend the “Renault prototypes” branch of my collection. 

The initial plan was to show all the models together, similarly to how it was done in many of Renault’s press-release materials. However, I quickly changed my mind. They’re so pretty that they deserve to be shown individually!

First up, much like in reality, is the DeZir. According to all the information I managed to get to, Provence Moulage is responsible for the miniature. Most of its offerings are resin kits, however they also did a few fully assembled models, including the presented DeZir.

The model car looks great. The manufacturer managed to perfectly replicate the curvaceous lines and fantastic red paint. Large alloy wheels and futuristic rear also look very good. It’s a bit of a shame that you can’t see the interior very well, through the small, tinted windows. Especially because from what is visible, the manufacturer didn’t go the easy way and actually put effort into replicating the interior too. 

A real surprise for me was how photogenic the model car is. In reality it looks great, but on photos it seems to be really coming alive.  Take a look and decide yourself!


Renault DeZir Concept 2010 (1:43)
by Provence Moulage




FSO Warszawa 203 Kombi 1965 (IST Models)

  Choć wielu uważa Warszawę kombi za jeden z najładniejszych samochodów z tego okresu, pochodzących z bloku wschodniego, nie stworzono jej b...